Warszawska Droga Kultury na Skarpie https://drogakultury.waw.pl partnerstwo instytucji leżących na szlaku Skarpy Warszawskiej Sun, 19 Mar 2017 15:31:26 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.7.12 Koncerty Urodzinowe Chopina https://drogakultury.waw.pl/koncerty-urodzinowe-chopina/ Tue, 19 Feb 2013 09:26:00 +0000 http://drogakultury.waw.pl/koncerty-urodzinowe-chopina/ 22 lutego 2013 r. o godzinie 19.00 w dniu metrykalnych urodzin Chopina, w auli Centralnej Biblioteki Rolniczej, przy Krakowskim Przedmieściu 66, rozpoczyna się rocznicowe koncertowanie. Potrwa aż do 1 marca, czyli do dnia, w którym  Fryderyk obchodził urodziny. Będzie 8 niezapomnianych wieczorów. Koncerty organizuje Stowarzyszenie Mieszkańców Ulicy Smolnej. Ponadto bierze w nich udział wielu partnerów… Więcej

Post Koncerty Urodzinowe Chopina pojawił się poraz pierwszy w Warszawska Droga Kultury na Skarpie.

]]>
22 lutego 2013 r. o godzinie 19.00 w dniu metrykalnych urodzin Chopina, w auli Centralnej Biblioteki Rolniczej, przy Krakowskim Przedmieściu 66, rozpoczyna się rocznicowe koncertowanie. Potrwa aż do 1 marca, czyli do dnia, w którym  Fryderyk obchodził urodziny.

Będzie 8 niezapomnianych wieczorów.

Koncerty organizuje Stowarzyszenie Mieszkańców Ulicy Smolnej. Ponadto bierze w nich udział wielu partnerów z naszej Drogi Kultury: UW, Kościół Wizytek, Śródmiejski Dom Kultury, Centralna Biblioteka Rolnicza, NIFC i TIFC, a wspierają je DTBJ i Iskry – sąsiedzi ze Skarpy.

Więcej informacji na stronie organizatora: www.smolna.eu.

Zapraszamy!

ZOBACZ PROGRAM:
(Centralna Biblioteka Rolnicza, Krakowskie Przedmieście 66)
22.02 Inauguracja
godz.19
Hanna Potocka
19.30 St. Cecilia Singers
20.00 Andrzej Jagodziński Trio, Agnieszka Wilczyńska
21.00 Anna Kubicz23.02
godz.17
Mauricio Silva 17.30
Muzykoterapia 19.00
Nadine Nassar,Seo Kyeon Yeon 20.00

24.02
godz.17
Radosław Krysiński 17.30
kwintet fortepianowy The Tonacja 18.00
Lena Ledoff, Anna Werecka 18.30
Aleksandra Soboń 19.30
Teatr Ruchu inspiracje

25.02
godz.19
Wiktor Sommer 19
Stilo 19.30
Stefan Walczykiewicz 20.30
Maciej Frąckiewicz, Paweł Janas 21.00

26.02
godz.19
Atom String Quartet 19.30
Mischa Kozłowski, Mercedes Borguńska 20.30

27.02
godz.19
Weronika Chodakowska + flet 19.15
Magda Piskorczyk 20.15
Magdalena Bojanowicz, Piotr Kopczyński 21

28.02
godz.19
Katarzyna Pietroń 19.15
Esmus 20.00
Sutari 20.45

01.03 Zakończenie
godz.19
Artur Dutkiewicz 19.30
TWOgether Duo 20.00
Czarne Motyle 20.45
Teatr Ruchu Inspiracje

Oprócz Centralnej Biblioteki Rolniczej koncerty odbywać będą się również w sali przy ulicy Chmielnej 9.

Post Koncerty Urodzinowe Chopina pojawił się poraz pierwszy w Warszawska Droga Kultury na Skarpie.

]]>
stołeczne-społeczne 2012 https://drogakultury.waw.pl/stoleczne-spoleczne-2012/ Mon, 26 Nov 2012 07:49:00 +0000 http://drogakultury.waw.pl/stoleczne-spoleczne-2012/ Trwa plebiscyt na najbardziej społeczne miejsce w Warszawie. Na liście jest kilka miejsc ze szlaku Skarpy, a także „Warsztat”, który współorganizował z nami Majówkę na Skarpie! Zagłosuj na to miejsce, które jest Tobie najbliższe. Głosować może do 12 grudnia na stronie: http://warszawa.ngo.pl/stoleczne-spoleczne.

Post stołeczne-społeczne 2012 pojawił się poraz pierwszy w Warszawska Droga Kultury na Skarpie.

]]>
Trwa plebiscyt na najbardziej społeczne miejsce w Warszawie. Na liście jest kilka miejsc ze szlaku Skarpy, a także „Warsztat”, który współorganizował z nami Majówkę na Skarpie!

Zagłosuj na to miejsce, które jest Tobie najbliższe.

Głosować może do 12 grudnia na stronie: http://warszawa.ngo.pl/stoleczne-spoleczne.

Post stołeczne-społeczne 2012 pojawił się poraz pierwszy w Warszawska Droga Kultury na Skarpie.

]]>
"Z Gnojowej Bednarska", czyli o jednej z najbardziej ‚skarpowych’ ulic Warszawy https://drogakultury.waw.pl/z-gnojowej-bednarskaczyli-o-jednej-z-najbardziej-skarpowych-ulic-warszawy/ Thu, 18 Oct 2012 17:48:00 +0000 http://drogakultury.waw.pl/z-gnojowej-bednarskaczyli-o-jednej-z-najbardziej-skarpowych-ulic-warszawy/ Tekst publikujemy dzięki uprzejmości redakcji miesięcznika „Stolica”. Piotr Otrębski Kto by pomyślał, że w takiej ciasnocie, w takiej ciszy, niemal nudzie, może się zdarzyć tak wiele. Ulica Bednarska miała chwile lepsze i gorsze. Zwykle jakby odwrócona tyłem do miasta, dawniej pełna różnego rodzaju nieczystości i cuchnąca, dziś jest jedną z najbardziej urokliwych ulic stolicy. Dobra… Więcej

Post "Z Gnojowej Bednarska", czyli o jednej z najbardziej ‚skarpowych’ ulic Warszawy pojawił się poraz pierwszy w Warszawska Droga Kultury na Skarpie.

]]>
Tekst publikujemy dzięki uprzejmości redakcji miesięcznika „Stolica”.

Piotr Otrębski

Kto by pomyślał, że w takiej ciasnocie, w takiej ciszy, niemal nudzie, może się zdarzyć tak wiele. Ulica Bednarska miała chwile lepsze i gorsze. Zwykle jakby odwrócona tyłem do miasta, dawniej pełna różnego rodzaju nieczystości i cuchnąca, dziś jest jedną z najbardziej urokliwych ulic stolicy.

Dobra nazwa ulicy jest informacją o niej. Wiąże się z nią w sposób nieprzypadkowy i często, w przeciwieństwie do nazw odosobowych, trwały. Czasem jednak po latach imię danej ulicy zdaje się być kompletnie wyabstrahowane od jej charakteru. Dajmy na to: Aleja Róż czy ulica Jasna. Na pierwszej próżno szukać ogrodów różanych, druga – wąska i ciasno zabudowana – nie ma już w sobie nic z wolnej rozświetlonej przestrzeni.

Są jednak takie nazwy ulic, którym należy się raczej miano przezwisk,  wcale nie złośliwych, ale dosadnych. Tych dni są policzone i w końcu zostają  zastąpione innymi – jak niepoprawny politycznie patron. W Warszawie do takich przykrych nazw należały te, których źródłosłowem był prawdziwie cuchnący… „gnój”. I tak w roku 1902 ulicę Gnojną przy Gościnnym Dworze na placu Za Żelazną Bramą, na wniosek samych mieszkańców, przemianowano na Rynkową. Wiele wody w Wiśle upłynęło od kiedy zamiast ulicy Gnojnej na Starym Mieście mamy Celną. Popularny taras widokowy u wylotu tejże Celnej to nic innego jak dawne wysypisko śmieci znane niegdyś jako Gnojna Góra. Kiedy w 1774 r. oficjalnie zakazano składowania w tym miejscu odpadów, a po latach mieszkańcy syreniego grodu przepis łaskawie uszanowali, Góra Gnojna  zmieniła się w Zieloną.

Wąwóz nieczystości

Prawda jest taka, że Warszawa przez wieki po prostu żyła na tym, co wydaliła. Wodę pitną czerpała obok „kloacznego dołu”, fekalia przechowywała w naczyniach kuchennych i wylewała przez okna wprost na ulicę. Takie miasto upamiętniła literatura. Mikołaj Biernacki w II połowie XIX wieku pisał: „Warszawo moja! (…) Czy ciągle kwaśne popijasz piwko? / A biorąc miarę ze zgniłej wody,/ Uważasz siebie za Paryż młody?”. Bardziej naturalistycznie do rzeczy podszedł Bolesław Prus, który w „Lalce” zawarł taki opis Powiśla: „Wznosił się tu pagórek najobrzydliwszych śmieci, cuchnących, nieomal ruszających się pod słońcem, a o kilkadziesiąt kroków dalej leżały zbiorniki wody, którą piła Warszawa (…). Zdawało się, że to nie ludzie, ale widma ukrytych tutaj chorób, które odziały się w wykopane w tym miejscu szmaty”.

Przez wieki gnój zalegał niemal wszędzie. Włodzimierz Karol Pessel w książce „Antropologia nieczystości. Studia z kultury sanitarnej Warszawy” (wyd. Trio, 2010) pisze: „Na niewybrukowanych ulicach ruch był tamowany przez ohydny muł. Źródłem nieustannego zanieczyszczenia i zawalenia przejść gnojem były otwarte kanaliki o niewielkim spadku, którymi razem z wodami deszczowymi płynęły powoli ku rzece odpadki, pomyje i ekskrementy”.

Skoro całe miasto było zawalone takim „ohydnym mułem”, to jak musiały wyglądać tereny, które gnój obrały za patrona? Możemy sobie tylko wyobrazić XVI-wieczny opadający ku Wiśle wąski wąwóz i osuwającą się po nim zwolna maź, cuchnącą i ze wszech miar odrażającą. Rzeczywiście, trudna to imaginacja, ale tak było właśnie z ulicą Gnojową… Swój bieg zaczynała przy sadzawce rozciągniętej wzdłuż drogi nazywanej Piekłem. Jak sugeruje historyk Jarosław Zieliński, mogło to być, podobnie jak przy Podwalu, miejsce palenia skazańców na stosie. W połowie XVIII wieku domy w okolicy Gnojowej zamieszkiwała już brać bednarzy, toteż w 1770 r. gnój zamieniono na beczki i w oficjalnej topografii Warszawy znalazła się ulica Bednarska. O Gnojowej jak najprędzej  chciano zapomnieć.

Cywilizowanie ulicy

Gnój z Bednarskiej zniknął wcześniej niż nieszczęsna nazwa. Już na początku XVII wieku przy stromej drodze zaczęły powstawać rezydencje magnackie. W 1643 r. Adam Jarzębski w „Gościńcu”, czyli swoistym przewodniku po Warszawie (pierwszym w historii miasta), zamieścił opis najbogatszego wówczas pałacu, rezydencji Adama Kazanowskiego. Był to obiekt przebogaty, w zasadzie samowystarczalny. Zawierał m.in. słynny zwierzyniec, który w „Potopie” wspomniał Henryk Sienkiewicz. To u stóp pałacu Kazanowskiego pan Zagłoba walczył z małpami. Niestety, ta imponująca rezydencja została zniszczona w czasie szturmu przeprowadzonego przez wojska polskie na okupowaną przez Szwedów Warszawę. W tym czasie pałac zajmował słynny zdrajca Hieronim Radziejowski. W 1663 r. część zniszczonego obiektu trafiła w ręce sióstr karmelitanek, które urządziły tu klasztor, wystawiły też niewielki kościół. W tym czasie prawie całość gruntów przy Gnojowej należała do zakonów.

W 1699 r. z gnojem na Gnojowej rozprawiono się na dobre. Nakazano wyczyszczenie ulicy „za karmelitkami”. Choć w latach 40. XVIII wieku nazwa Bednarska jeszcze nie była oficjalna, ludność Warszawy już powszechnie się nią posługiwała. Zieliński w dokumentach podatkowych z tego okresu znalazł następującą informację: „Ulica za Karmelitami do Wisły idąca, Bednarską zwana”.

W połowie XVIII wieku ulicę Gnojową wybrukowano. Wkrótce w jej dolnym odcinku, w miejscu cofniętej rzeki, pojawiła się grobla. Powstał także basen dla barek dowożących kamienie do brukowania ulic. Warto tu przywołać znany obraz Aleksandra Gierymskiego „Piaskarze” z około 1880 r. Tytułowi robotnicy wyładowują piach z łodzi właśnie na wysokości ulicy Bednarskiej.

Czas kamienic

Pierwsza kamienica przy Bednarskiej powstała jeszcze przed oficjalną zmianą nazwy ulicy. Należała do jegomościa nazwiskiem Kleyn. Obecnie najstarszą kamienicą jest ta pod numerem 23, wybudowana dla karmelitów bosych. Została zbudowana w 1771 r. według projektu Efraima Schroegera, architekta, który także zaprojektował fasadę kościoła karmelitańskiego przy Krakowskim Przedmieściu. Kamienica dotrwała w dobrym stanie do naszych czasów. W XIX wieku zlikwidowano attykę z bogatym wystrojem sztukatorskim. W tym czasie budynek należał już do Rosyjskiego Towarzystwa Dobroczynności. W latach 40. XIX stulecia po drugiej stronie ulicy Jakub Gay wzniósł dla tej samej organizacji neorenesansowy gmach zwany powszechnie Domem Gaya (dziś pod numerem 28/30). Współcześnie obiekt należy do Caritasu i, niestety, jego stan jest godny pożałowania. Zawilgocone mury i niszczejący detal domagają się natychmiastowego remontu. Dość oszczędną w formie fasadę zdobią głowy cherubinów, z których tylko jedna jest kompletna. Pozostałe runęły na bruk w ostatnich latach. Właśnie w Domu Gaya działa znana klubokawiarnia, która integruje miłośników Warszawy. Tutaj, pod patronatem „Stolicy”, od dwóch lat odbywają się Varsavianistyczne Mistrzostwa Amatorów „Retroring”.

Niestety, w jeszcze gorszym stanie jest kamienica pod numerem 25. To dom Walusińskich z roku 1860. Jego mieszkańców wysiedlono, ale o odpowiednie zabezpieczenie budynku nikt już nie zadbał. Ta jedyna w Warszawie kamienica utrzymana w duchu neogotyku angielskiego popada w coraz większą ruinę.

Najniżej położonym obiektem przy Bednarskiej są Łazienki Teodozji Majewskiej. Ten budynek, mimo że jest niewątpliwą ozdobą Powiśla, także nie może się doczekać remontu. Gmach z lat 30. XIX wieku był nie lada atrakcją dawnej Warszawy. Urządzono tam zakład kąpielowy, gdzie oferowano kąpiele parowe, ziołowe, żelazne itd. Architektonicznym odpowiednikiem Łazienek Majewskiej jest komora wodna po drugiej stronie Wisły (obecnie Urząd Stanu Cywilnego).

Ulica mafiosów i artystów

Bednarska miała swoje przysłowiowe „pięć minut”, kiedy u jej wylotu działał w latach 1775-1794 most łyżwowy, zwany mostem Ponińskiego – jedyna w tym czasie przeprawa przez rzekę. Był też czas, kiedy przy Bednarskiej prowadziły swoją działalność ciche domy uciech. Był i taki, gdy w tamtejszych murach kryjówkę znalazło szefostwo… włoskiej mafii. Tak, tak – klan Riccich stworzył słynną i niezwykle groźną grupę spod znaku „czarnej ręki”. Pod pozorem działalności mleczarskiej mafiosi dosłownie bombowo załatwiali swoje „interesy”. Ich koniec był jednak marny – zostali straceni na stokach Cytadeli. Zginęli wszyscy z wyjątkiem ich pięknej liderki Franceski – ta wyparowała jak kamfora. Takie historie elektryzowały Warszawę początku XX wieku. W tym wypadku był to najpewniej, mówiąc językiem „Wiecha”, dziennikarski picelektromontaż, niemniej, za sprawą magazynu „Tajny Detektyw” o ulicy Bednarskiej usłyszał cały (nieistniejący wówczas na mapie) kraj.

Dziś Bednarska rzeczywiście może fascynować. To ulica, która w czasie II wojny ucierpiała najmniej z całego kompleksu staromiejskiego. Mimo to część oryginalnych budynków (zwłaszcza w dolnym biegu) zastąpiono „plombami” w duchu „mariensztackim”. Niemniej i one intrygują. Weźmy na przykład tajemnicze wnęki w bramach, jakby kasy biletowe albo kanciapki nocnych stróżów. Dziś nie spełniają swojej funkcji, a miały być witrynami malutkich mariensztackich sklepików i punktów usługowych.

Urok Bednarskiej dostrzegają filmowcy i artyści, którzy szukają tutaj resztek dawnej Warszawy. Jedni adaptują ją na plan zdjęciowy, inni, jak Janusz Głowacki czy Jerzy Skolimowski, poszli dalej i po prostu przy Bednarskiej zamieszkali.

Post "Z Gnojowej Bednarska", czyli o jednej z najbardziej ‚skarpowych’ ulic Warszawy pojawił się poraz pierwszy w Warszawska Droga Kultury na Skarpie.

]]>
26 maja 2013 odbędzie się druga Majówka na Skarpie https://drogakultury.waw.pl/26-maja-2013-odbedzie-sie-druga-majowka-na-skarpie/ Wed, 03 Oct 2012 02:23:00 +0000 http://drogakultury.waw.pl/26-maja-2013-odbedzie-sie-druga-majowka-na-skarpie/ 19 września spotkaliśmy się w Bibliotece Ordynacji Krasińskich. Co się działo i co ustaliliśmy? fot. Tomasz Kwiatkowski, http://tkwiatkowski.blogspot.com/ Przede wszystkim zapadła wspólna decyzja, że: drugą edycję Majówki na Skarpie zorganizujemy 26 maja 2013 roku (w „ostatnią niedzielę maja”). To znaczy, że mamy aż 8 miesięcy na jej przygotowanie, czyli ponad dwa razy dłużej niż za… Więcej

Post 26 maja 2013 odbędzie się druga Majówka na Skarpie pojawił się poraz pierwszy w Warszawska Droga Kultury na Skarpie.

]]>
19 września spotkaliśmy się w Bibliotece Ordynacji Krasińskich. Co się działo i co ustaliliśmy?
fot. Tomasz Kwiatkowski, http://tkwiatkowski.blogspot.com/

Przede wszystkim zapadła wspólna decyzja, że:

drugą edycję Majówki na Skarpie zorganizujemy 26 maja 2013 roku (w „ostatnią niedzielę maja”).

To znaczy, że mamy aż 8 miesięcy na jej przygotowanie, czyli ponad dwa razy dłużej niż za pierwszym razem i ten czasowy komfort na pewno przyniesie pozytywne efekty. Ale po kolei…

Spotkanie rozpoczął gospodarz Tomasz Kwiatkowski (Stowarzyszenie Mieszkańców Ulicy Smolnej), który opowiedział nam o miejscu, w którym się zebraliśmy. Padło kilka słów na temat Biblioteki oraz projektu „Kwartał Muzyczny”.

Po krótkim wstępie przeszliśmy do podsumowania Majówki na Skarpie 2012. W porządku geograficznym z północy na południe, wysłuchaliśmy przedstawicieli kolejnych odcinków Skarpy: pana Janusza Pilzaka (Muzeum Wojska Polskiego) z Żoliborza, pana Marcina Krupowicz (Stołeczne Centrum Edukacji Kulturalnej) reprezentującego odcinek Staromiejski, panią Magdalenę Mróz (Teatr Polski) opowiadającą o tym, co działo się na tyłach Krakowskiego Przedmieścia, panią Ewę Szylberg (Twoja Smolna) z odcinka Kwartału Muzycznego, panią Martę Pawlaczek (Fundacja Culture Shock) opowiadającą o okolicach Alei Na Skarpie, panią Małgorzatę Matuszewską (Centrum Sztuki Współczesnej) z Jazdowa oraz pana Marka Masłowskiego (Młodzieżowy Dom Kultury ‘Mokotów’) z Mokotowa.

Rozdaliśmy też pamiątkowe dyplomy tym, którzy wspierali organizację Majówki, sami nie będąc ‘ze Skarpy’. Wyróżniliśmy panią przewodniczącą Ewę Dorotę Malinowską-Grupińską (Rada Miasta), pana dyrektora Marcina Wojdata (Centrum Komunikacji Społecznej), panią Angelikę Gromotkę (Stowarzyszenie Twórców Grafiki Użytkowej), panów Wojtka Kossa i Janka Bersza (studio graficzne Full-Metal-Jacket), pana Jerzego Skakuna (studio graficzne HomeWork), panów Macieja Krzyżanowskiego oraz Adama Gołębiowskiego (informatycy z firmy AGMK.net), panią Katarzynę Piądłowską (fotograf ze studia Fotosynteza), panią Aleksandrę Skalik (anglistka) oraz pana Adama Kadenaci (socjolog, animator sportów miejskich). W szczególny sposób wyróżniliśmy panią Martę Pawlaczek z Fundacji Culture Shock, która wzięła na siebie ogrom obowiązków związanych z promocją całej Majówki. Dziękujemy wszystkim raz jeszcze!

Dyplom odbiera Przewodnicząca Rady Miasta, pani Ewa Dorota Malinowska-Grupińska, fot. Katarzyna Piądłowska, www.fotosynteza.net.pl

Następnie przeszliśmy do dyskusji na temat działań w przyszłym roku. Zaprezentowałem przygotowane propozycje dotyczące trzech działań: przyjęcia prostego Statutu naszego partnerstwa, organizacji Majówki na Skarpie 2013 oraz Pomysłów dla Skarpy 2016. Zagadnienia te na pewno będą powracać przy okazji kolejnych spotkań…

Uczestnicy spotkania przynieśli ze sobą materiały promujące ich instytucje. Miejmy nadzieję, że jest to dobry początek wspólnego promowania się instytucji ze Skarpy. Na zakończenie spotkania Tomek Kwiatkowski wykonał zdjęcie grupowe. Oto ono:

fot. Tomasz Kwiatkowski, http://tkwiatkowski.blogspot.com/

Wypada wspomnieć, że mój osobisty wkład w koordynację Majówki oraz rozwijanie Warszawskiej Drogi Kultury możliwy był w tym roku dzięki przyznanemu przez m.st. Warszawy Stypendium. Dziękuję.

Post 26 maja 2013 odbędzie się druga Majówka na Skarpie pojawił się poraz pierwszy w Warszawska Droga Kultury na Skarpie.

]]>
Re-kapitulacja? Podpisz petycję! https://drogakultury.waw.pl/re-kapitulacja-podpisz-petycje/ Tue, 02 Oct 2012 06:35:00 +0000 http://drogakultury.waw.pl/re-kapitulacja-podpisz-petycje/ Przez całe lato w Bibliotece Ordynacji Krasińskich działała niezwykła inicjatywa społeczna Stowarzyszenia Mieszkańców Ulicy Smolnej – Ćwiczeniówka. Codziennie przez trzy miesiące darmowe koncerty, spotkania, rozmowy… W ostatnią niedzielę odbyło się ostatnie (?) wydarzenie – Rekapitulacja (czytaj tekst w Gazecie Stołecznej). Co z Biblioteką stanie się teraz? MY PODPISALIŚMY JUŻ PETYCJĘ W OBRONIE BIBLIOTEKI! DOŁĄCZ DO… Więcej

Post Re-kapitulacja? Podpisz petycję! pojawił się poraz pierwszy w Warszawska Droga Kultury na Skarpie.

]]>
Przez całe lato w Bibliotece Ordynacji Krasińskich działała niezwykła inicjatywa społeczna Stowarzyszenia Mieszkańców Ulicy Smolnej – Ćwiczeniówka. Codziennie przez trzy miesiące darmowe koncerty, spotkania, rozmowy… W ostatnią niedzielę odbyło się ostatnie (?) wydarzenie – Rekapitulacja (czytaj tekst w Gazecie Stołecznej). Co z Biblioteką stanie się teraz?

MY PODPISALIŚMY JUŻ PETYCJĘ W OBRONIE BIBLIOTEKI!
DOŁĄCZ DO NAS!

Post Re-kapitulacja? Podpisz petycję! pojawił się poraz pierwszy w Warszawska Droga Kultury na Skarpie.

]]>
Elizeum otwarte 15 września! https://drogakultury.waw.pl/elizeum-otwarte-15-wrzesnia/ Fri, 14 Sep 2012 07:07:00 +0000 http://drogakultury.waw.pl/elizeum-otwarte-15-wrzesnia/ źródło ilustracji: fenomenwarszawy.blogspot.com Dzisiejsza Gazeta Stołeczna informuje: „15-16 września zaczynają się Europejskie Dni Dziedzictwa. Organizatorzy zapraszają na bezpłatne odwiedziny obiektów zabytkowych i kultury. W tym roku hasło przewodnie to „Tajemnice codzienności”. Warszawiacy będą mogli zobaczyć m.in. jedyną w Polsce podziemną, ceglaną rotundę – Elizeum. Obiekt znajduje się w parku Rydza-Śmigłego przy ul. Książęcej. To pozostałość… Więcej

Post Elizeum otwarte 15 września! pojawił się poraz pierwszy w Warszawska Droga Kultury na Skarpie.

]]>
źródło ilustracji: fenomenwarszawy.blogspot.com

Dzisiejsza Gazeta Stołeczna informuje:

„15-16 września zaczynają się Europejskie Dni Dziedzictwa.

Organizatorzy zapraszają na bezpłatne odwiedziny obiektów zabytkowych i kultury. W tym roku hasło przewodnie to „Tajemnice codzienności”. Warszawiacy będą mogli zobaczyć m.in. jedyną w Polsce podziemną, ceglaną rotundę – Elizeum. Obiekt znajduje się w parku Rydza-Śmigłego przy ul. Książęcej. To pozostałość pawilonów ogrodowych założonych przez księcia Kazimierza Poniatowskiego, na co dzień zamknięta dla zwiedzających. Wejście 15 września o każdej pełnej godzinie od 12 do 17.

W niedzielę będzie też okazja do zwiedzania z przewodnikiem zabytkowych piwnic Muzeum Historycznego m.st. Warszawy. Obowiązkowe wcześniejsze zapisy pod nr. tel. 22 531 38 23.”

Gazeta Stołeczna, 14.09.2012

Post Elizeum otwarte 15 września! pojawił się poraz pierwszy w Warszawska Droga Kultury na Skarpie.

]]>
Z wizytą u Boya ciekawe miejsce na szlaku Drogi Kultury https://drogakultury.waw.pl/z-wizyta-u-boya-ciekawe-miejsce-na-szlaku-drogi-kultury/ Wed, 12 Sep 2012 05:59:00 +0000 http://drogakultury.waw.pl/z-wizyta-u-boya-ciekawe-miejsce-na-szlaku-drogi-kultury/ Z WIESŁAWEM UCHAŃSKIM, prezesem wydawnictwa Iskry, rozmawia Hanna Baltyn. Hanna Baltyn: Pana gabinet, w którym właśnie jesteśmy, zajmuje całe drugie piętro w kamienicy przy ulicy Smolnej 11. Chciałabym żebyśmy, korzystając z książek i wspomnień, wyobrazili sobie, jak to było, kiedy w 1922 r. Tadeusz Boy-Żeleński przeprowadził się z Krakowa do Warszawy i zamieszkał pod tym… Więcej

Post Z wizytą u Boya ciekawe miejsce na szlaku Drogi Kultury pojawił się poraz pierwszy w Warszawska Droga Kultury na Skarpie.

]]>

Z WIESŁAWEM UCHAŃSKIM, prezesem wydawnictwa Iskry, rozmawia Hanna Baltyn.

Hanna Baltyn: Pana gabinet, w którym właśnie jesteśmy, zajmuje całe drugie piętro w kamienicy przy ulicy Smolnej 11. Chciałabym żebyśmy, korzystając z książek i wspomnień, wyobrazili sobie, jak to było, kiedy w 1922 r. Tadeusz Boy-Żeleński przeprowadził się z Krakowa do Warszawy i zamieszkał pod tym adresem. Dom, który wówczas tu stał, został niestety zburzony – nie jesteśmy więc w mieszkaniu Boya w sensie dosłownym, tylko w jego, można powiedzieć, pejzażu mentalnym.

Wiesław Uchański: – Oczywiście, to elementarna wiedza dla każdego, kto interesuje się Warszawą. Trzypiętrowy dom zburzono w 1936 r., budowę wyższego zakończono w 1938 r. Ze starego domu zachowały się zresztą chyba przybudówki od strony ulicy Smolnej, kończące się na trzecim piętrze tarasami. Dlatego zapewne, jak podejrzewam, syn Boya – Stanisław – nakłonił w latach 50. ówczesnych notabli do wmurowania tablicy pamiątkowej pod tym numerem.

Na którym piętrze mieszkała rodzina Żeleńskich?

– Na pierwszym, ale czy tamte piętra odpowiadały obecnemu układowi – nie wiem. Ale z pewnością w sensie geograficznym Boy poruszał się w tej samej przestrzeni. I na początek zróbmy pewne ustalenie: jestem wydawcą, nie kustoszem, nie historykiem sztuki. Moje głębsze zainteresowanie Boyem wynikło z powodu tej tablicy, bo uznałem, że skoro istnieje tu genius loci, to trzeba to w jakiś sposób upamiętnić. W pięciopokojowym mieszkaniu pod tym adresem Boy prowadził w latach 1930-1935 wydawnictwo pod nazwą Biblioteka Boya, które niestety zbankrutowało.

Po Boyu zostało w zasadzie niewiele pamiątek, bo jego kolejne mieszkanie – na Krakowskim Przedmieściu 58 – spłonęło w czasie Powstania Warszawskiego z całą zawartością. Mam jego listy, książki z dedykacjami i maszynę do pisania – też najprawdopodobniej jego. Istnieje kilka opisów mieszkania przy Smolnej, z których najbardziej szczegółowy dała Irena Krzywicka. Ona miała oko. Różne rzeczy dostrzegł także Wojciech Natanson i francuski historyk literatury Jean Fabre, przed wojną długoletni wicedyrektor Instytutu Francuskiego w Warszawie. Wszyscy zauważyli przede wszystkim ogromną liczbę obrazów.

Ale opisy są sprzeczne, jeśli chodzi o ich rozwieszenie. Krzywicka powiada, że w dużym gabinecie Boya na Smolnej był pod sufitem fryz z jego portretów robionych przez Witkacego. Na Krakowskim podobno była nimi dosłownie wytapetowana cała ściana.

– Zapewne zależało to od wolnej powierzchni ścian, bo tych obrazów było kilkadziesiąt. Trzy nazwiska na „W” rzucają dzisiaj kolekcjonerów na kolana: Witkacy, Wyspiański, Wojtkiewicz. No i był jeszcze Grottger, który namalował portret ojca Boya, kompozytora Władysława Żeleńskiego, z którym się przyjaźnił. Udało mi się zdobyć jego kopię. To tworzyło klimat, a o tym chciała Pani ze mną rozmawiać.

Właściwie chciałam rozmawiać o modelowym urządzeniu mieszkania przedwojennego inteligenta tout court. Bo Boy takim był – pochodził z dobrej rodziny, został też artystą, jak jego ojciec, wirtuozem przekładu, niebanalnym krytykiem, przez całe życie był także poetą. Miał za sobą ogromny bagaż tradycji i wyrobione znajomości wśród ówczesnej elity intelektualnej, artystycznej, rządowej i finansowej.

– I tu się z Panią nie zgodzę co do terminu. Boy nie był inteligentem. Był intelektualistą. To była inteligencja najwyższego gatunku. Stało za nim sześć wieków przodków, dobra szlachecka rodzina pieczętująca się Ciołkiem, w XVI wieku arianizująca, rozgałęziona i majętna.

Wróćmy do mieszkania – z którego zresztą wcale nie wychodziliśmy.

– Skąd się wzięły różnice w urządzaniu dworków i mieszkań? Mieszkania się zmieniało, a do dworu projektowało specjalnie, „na miarę” meble i urządzenia, piece, kominki. W mieszkaniach pojawiały się meble przenośne. Boy, przeprowadzając się z Krakowa do Warszawy, nie zabrał słynnych mebli projektu Wyspiańskiego…

Były wielkie, ciężkie i strasznie niewygodne.

– Nie mówiąc o tym, jaki byłby ambaras z przewozem. Tymczasem nawet dobrze zarabiający inteligenci liczyli się z tym, że będą zmieniali mieszkania. I zmieniali je.

W latach 20. i 30. istniało już coś, co można by nazwać estetyką powstałej w 1926 r. Spółdzielni Artystów Plastyków ŁAD – moda na ascetyczność i funkcjonalność, proste stoły, proste tapczany. Choć Krzywicka twierdzi, że akurat u Boya lokum było dość zagracone, także antykami.

– Uściślijmy, co nazywano antykami. Ja bym chyba ich u Boya nie zauważył. XIX-wieczne meble przecież wówczas nie były jeszcze wcale antykami, tylko meblami prawie współczesnymi. Myślę, że Boy nie przywiązywał wagi do mebli, tylko do obrazów. Do tego stopnia, że pomagając w organizacji wystawy Witolda Wojtkiewicza, nie zgodził się na wypożyczenie eksponatów z własnego domu.

No a biblioteka? Spróbujmy ją zobaczyć.

– Biblioteka dawniej pełniła zupełnie inną funkcję niż dziś. Dziś jest raczej dekoracyjna, o ile ktoś zbiera książki, bo i tak prawie wszystko można znaleźć w Internecie. A kiedyś była podstawowym narzędziem pracy, to w książkach szukało się wytrwale różnych informacji, musiały więc być łatwo dostępne, luźno ułożone, co widać zresztą na zdjęciu.

Więc Boy musiał mieć dużo słowników i opracowań. Podobno miał całą dużą podręczną biblioteczkę balzakianów – przetłumaczył przecież aż 31 tomów „Komedii ludzkiej”, nadto dzieła i książki o Molierze, Diderocie, Wolterze, Pascalu, Kartezjuszu, Stendhalu… Nie mówiąc o Prouście.

– Francuskich dzieł miał mnóstwo. Mówił także po niemiecku, a zapewne znał również angielski. Podejrzewam, że miał przynajmniej dwa tysiące dzieł z klasyki francuskiej. Zaczynał od Villona, więc cała historia literatury francuskiej musiała stać u niego na półkach. Poza tym przysyłano mu pisma naukowe i współczesne książki, które wychodziły w Polsce. Ta biblioteka w pewnym momencie była tak ogromna, że aż trudno sobie wyobrazić tę przeprowadzkę ze Smolnej na Krakowskie Przedmieście, niesamowity wysiłek organizacyjny, żeby nie zapodziać tego, co ważne. Dla wszystkich inteligentów przeprowadzki w owym czasie były katastrofą, wręcz klęską. Tak samo i dzisiaj. Ale mam wrażenie, że mieszkanie Boyów nie obrastało w bibeloty.

Fakt. Nie byli chyba sentymentalni. U Zofii Żeleńskiej podobno przy łóżku była tylko szafka, na niej popielniczka, papierosy, termos z herbatą, lampa, słowniki i maszynopisy, bo robiła mężowi korekty i pomagała redagować książki. Było też ponoć sześć portretów pani domu autorstwa jej kochanka – Witkacego. Zastanawia mnie również, dlaczego do pracy używali stołów, nie biurek. A przecież w nogach przedwojennych biurek mieściły się tony papierów. Ze wspomnień kolegów Stasia wiadomo, że Boy pracował czasem do rana nad przekładami, pisząc na maszynie w korytarzu, by nie budzić żony i syna. 

– Co do stołów, też tego nie rozumiem – w końcu w biurku wygodnie czasem coś schować. A pamiątki? Były dwie szkoły. Szkoła galicyjska – mieszkania obrastały w bibeloty, bo nie przeprowadzano się ciągle. Natomiast w Warszawie nie było tradycji aż takiego gromadzenia pamiątek.

Może to kwestia tego, jak pojmowano wtedy nowoczesność. W modzie była prostota – to po co durnostojki zbierać? 

– No tak. To nagromadzenie przedmiotów, jakie Pani teraz widzi w moim gabinecie, uważano by wtedy za przejaw złego gustu. W dworach i dworkach natomiast, gdzie coś stało sto lub dwieście lat, nikt tego nie ruszał.

To były spore mieszkania, ale nie monstrualnie duże. Podejrzewam, że nie miały mniej niż 150 m2. Jeśli byli koledzy szkolni Stasia – Jerzy Giedroyc i Andrzej Kuśniewicz – opisują jego pokój, gdzie na łóżku czytali książki i pili likier różany, jako maleńki – to była to zaledwie sypialnia. Podobną sypialnią musiał być pokój żony Boya. Proszone soboty, które przeszły z jednego mieszkania do drugiego, trwały od września do maja (od piątej do ósmej) i były urządzane w jadalni, z ciasteczkami własnego wypieku gospodyni, kawą i herbatą, bez alkoholu. Goście przychodzili na listowne zaproszenie – jedno wystarczało na cały sezon. 

– A potem wyjeżdżali na wakacje – głównie do Zakopanego.

Czy Boy umiał jeździć na nartach? Bo w Pańskim przedpokoju stoi para prawiecznych nart.

– Nic o tym nie wiem. Nawet Witkacy, który podobno umiał, wolał się z nimi fotografować, niż na nich jeździć. Witkacy poznał panią Zofię w Krakowie i kiedy wybuchło między nimi uczucie, spędzali czas głównie w Zakopanem. Ale powiem Pani ciekawostkę. Żona Boya nawet nie widziała tego warszawskiego mieszkania przed przeprowadzką. Chyba na tym etapie ich związku mało ją to już obchodziło. Miejsce pomógł im znaleźć Kornel Makuszyński. Dom był własnością Natansonów, posesjonatów i przedsiębiorców warszawskich, do których m.in. należała papiernia w Konstancinie. Podobno istotnym powodem wyboru było liceum po drugiej stronie ulicy, bo Żeleńscy mieli poważne kłopoty wychowawcze ze Stasiem.

Od razu mieli osobne sypialnie.

– Tak było prawie od początku.

Ale wróćmy do oficjalnej kochanki Boya, Krzywickiej. Opowiada, że jak zaprosiła go do domu, strasznie się wstydziła pospolitości swojego mieszkania w porównaniu z eleganckim mieszkaniem Boya, którego poznała, robiąc z nim wywiad dla „Pologne Littéraire”. A on podobno wcale się nie przejmował otoczeniem. Natomiast zwracał uwagę na elegancki ubiór i higienę osobistą. Perfumował się „Chypre’em”. 

– Jego otocznie to było klasyczne mieszkanie intelektualisty. Ono było warsztatem pracy, temu zostało podporządkowane. Leżały tam paki z niesprzedanymi książkami. Podczas okupacji pani Zofia sprzedawała je i dzięki temu przeżyła. Ich mieszkanie było miejscem pracy i pamiątek po ludziach, z którymi się stykali, natomiast nie uprawiali kolekcjonerstwa w dzisiejszym tego słowa znaczeniu.

A zetknął się Pan z czymś, co Krzywicka nazywa dywanami i makatami? Co zrobiło na niej takie wrażenie? Czy to było przywiezione z Krakowa? I słówko o zastawie.

– Zdecydowanie pochodziło to ze zbiorów rodzinnych, z Krakowa albo z Zakopanego, gdzie od 1907 r. działał Cech Rękodzielników i Przemysłowców. Nawet tapczan był przykryty kilimkiem – podobno w geometryczne wzory. A zastawa mogła być rodzinna, raczej od rodziców Boya niż państwa Pareńskich, którzy mieli do wywianowania aż trzy córki. Domyślam się, że to był jakiś Rosenthal albo Miśnia, co w owym czasie nie było niczym nadzwyczajnym. Zastawę trzymano w kredensie, gdzie przez kilkadziesiąt lat się spatynowała.

Ze zdjęć niewiele wynika. Nie wiem, jakich lamp oni używali do pracy, jakich popielniczek czy filiżanek. 

– Ja też na fotografiach nie dostrzegłem niczego osobliwego, z wyjątkiem obrazów.

Warszawa czasów Boya bardzo różniła się od Krakowa czy Lwowa. Tutaj budowano nowe dzielnice i nowe domy urządzane po nowemu. Substancji budowlanej, nawet tylko XIX-wiecznej, nie było tak wiele, mieszkania były rotacyjne. Smolna przed wojną to już ścisłe centrum, prestiżowa lokalizacja. Tu, przy rogu Nowego Światu, mieszkał Stefan Kisielewski, siostra Marii Skłodowskiej-Curie, działaczka oświatowa Stefania Sempołowska, poza tym wielu lekarzy okulistów, bo na końcu ulicy od 1870 r. mieścił się pierwszy w Warszawie Instytut Oftalmiczny, zburzony w powstaniu. Ciekawa ulica, ciekawe jej dzieje.

Tekst pochodzi z najnowszego numeru pisma Stolica. Publikujemy go dzięki uprzejmości redakcji.

Post Z wizytą u Boya ciekawe miejsce na szlaku Drogi Kultury pojawił się poraz pierwszy w Warszawska Droga Kultury na Skarpie.

]]>
Ćwiczeniówka zagrożona? https://drogakultury.waw.pl/cwiczeniowka-zagrozona/ Sat, 08 Sep 2012 09:55:00 +0000 http://drogakultury.waw.pl/cwiczeniowka-zagrozona/ Biblioteka Ordynacji Krasińskich przy ulicy Okólnik – jeden z największych pustostanów w Warszawie, zamknięty i niszczejący od 20 lat – od trzech miesięcy jest oazą kulturalną zwaną Ćwiczeniówką. W maju za zgodą Ratusza budynkiem zaopiekowało się Stowarzyszenie Mieszkańców Ulicy Smolnej. Biblioteka znajduje się w sercu Kwartału Muzycznego – dzielnicy muzyki, którą Stowarzyszenie stara się konsekwentnie tworzyć. Społecznikom… Więcej

Post Ćwiczeniówka zagrożona? pojawił się poraz pierwszy w Warszawska Droga Kultury na Skarpie.

]]>

Biblioteka Ordynacji Krasińskich przy ulicy Okólnik – jeden z największych pustostanów w Warszawie, zamknięty i niszczejący od 20 lat – od trzech miesięcy jest oazą kulturalną zwaną Ćwiczeniówką. W maju za zgodą Ratusza budynkiem zaopiekowało się Stowarzyszenie Mieszkańców Ulicy Smolnej. Biblioteka znajduje się w sercu Kwartału Muzycznego – dzielnicy muzyki, którą Stowarzyszenie stara się konsekwentnie tworzyć. Społecznikom chodzi oto, aby ożywić miejsce, do którego „śmierci” wszyscy się już przyzwyczaili, i dać młodym artystom przestrzeń dla ich działań. Przez ostatnie trzy miesiące odbyło się tu prawie 40 koncertów, kilkanaście wystaw i spektakli.

Do końca września w Bibliotece organizowane są m.in. codzienne spotkania z muzyką klasyczną i poezją, koncerty niedzielne dla najmłodszych, wystawa fotografii reportażowych młodych twórców ze Stowarzyszenia MUWA i spektakl „Dziwnotwór” w reżyserii Mai Baczyńskiej. Na wszystkie wydarzenia wstęp jest wolny. Warto się wybrać, tym bardziej że to być może już ostatni miesiąc działalności Ćwiczeniówki. Porozumienie wygasa z końcem września. – Co dalej? – pyta Jarosław Chołodecki, wiceprezes Stowarzyszenia Mieszkańców Ulicy Smolnej. – Kreujemy popyt na codzienne darmowe spotkania ze sztuką w nietypowej przestrzeni. Być może władze miasta również dostrzegą w tym pewien sens. (O historii Biblioteki Krasińskich „Stolica” pisała w numerze 2-3/2009) (acz)

Tekst pochodzi z najnowszego numeru pisma Stolica. Publikujemy go dzięki uprzejmości redakcji.

Post Ćwiczeniówka zagrożona? pojawił się poraz pierwszy w Warszawska Droga Kultury na Skarpie.

]]>
nowa STOLICA https://drogakultury.waw.pl/nowa-stolica/ Thu, 06 Sep 2012 19:47:00 +0000 http://drogakultury.waw.pl/nowa-stolica/ W najnowszym numerze pisma Stolica garść ciekawostek dotyczących miejsc na szlaku Warszawskiej Drogi Kultury: Biblioteka Ordynacji Krasińskich w dziale Kronika,  Z wizytą u Boya – rozmowa z Wiesławem Uchańskim, prezesem wydawnictwa Iskry. Ponadto wiele innych ciekawych tekstów. Redakcja zachęca też do wzięcia udziału w nowym konkursie fotograficznym. A na czytelników Stolicy czeka 10 miejsc na… Więcej

Post nowa STOLICA pojawił się poraz pierwszy w Warszawska Droga Kultury na Skarpie.

]]>

W najnowszym numerze pisma Stolica garść ciekawostek dotyczących miejsc na szlaku Warszawskiej Drogi Kultury:

Biblioteka Ordynacji Krasińskich w dziale Kronika, 

Z wizytą u Boya – rozmowa z Wiesławem Uchańskim, prezesem wydawnictwa Iskry.

Ponadto wiele innych ciekawych tekstów.
Redakcja zachęca też do wzięcia udziału w nowym konkursie fotograficznym.
A na czytelników Stolicy czeka 10 miejsc na tegorocznej „Akademii Wiedzy o Mieście” dr Marka Ostrowskiego.
Polecamy!

Post nowa STOLICA pojawił się poraz pierwszy w Warszawska Droga Kultury na Skarpie.

]]>
ART PARK znów na Skarpie https://drogakultury.waw.pl/art-park-znow-na-skarpie/ Mon, 06 Aug 2012 06:00:00 +0000 http://drogakultury.waw.pl/art-park-znow-na-skarpie/ Rozpoczęła się trzecia edycja festiwalu sztuki Art Park na samej koronie Skarpy! Wydarzenia codziennie niemal przez cały sierpień. Gdzie? Na rozległych schodach i tarasach w parku Śmigłego-Rydza. Zaprasza Dom Kultury Śródmieście. Zobacz cały program ART PARK 2012 3–26 sierpnia 2012 Park im. Marszałka Edwarda Śmigłego-Rydza

Post ART PARK znów na Skarpie pojawił się poraz pierwszy w Warszawska Droga Kultury na Skarpie.

]]>

Rozpoczęła się trzecia edycja festiwalu sztuki Art Park na samej koronie Skarpy! Wydarzenia codziennie niemal przez cały sierpień. Gdzie? Na rozległych schodach i tarasach w parku Śmigłego-Rydza.

Zaprasza Dom Kultury Śródmieście.

Zobacz cały program

ART PARK 2012

3–26 sierpnia 2012

Park im. Marszałka Edwarda Śmigłego-Rydza

Post ART PARK znów na Skarpie pojawił się poraz pierwszy w Warszawska Droga Kultury na Skarpie.

]]>